27 lipca policjanci z Oławy dostali telefon od kobiety, która twierdziła, że jedną z ruchliwych dróg pod Oławą jedzie na rowerze mały chłopiec. Policjantom udało się zatrzymać kolarza, który jak się okazało, ma 6 lat.
Przyjechał do babci na wakacje
Policjanci zabrali przerażonego chłopczyka do radiowozu i podarowali odblaski. Dziecko w końcu się otworzyło i zdecydowało podać imię i nazwisko. Nie było jednak w stanie powiedzieć gdzie mieszka.
Wówczas okazało się, że 6-letni "agent" przyjechał do Oławy na wakacje. Pod nieuwagę babci, która zabrała się za gotowanie obiadu, zabrał z domu klucze, otworzył bramkę ogródka zabierając uprzednio swój rower, po czym zamknął bramkę i wyrzucił klucz w krzaki.
Zwierzył się policjantom, że miał zamiar odjechać pociągiem ze stacji w pobliskiej miejscowości Lizawice. Planował powrót do domu, bo bardzo tęsknił za mamą. Nie udało mu się załapać na żaden pociąg więc zdecydował, że... ruszy rowerem w dalszą drogę! Uznał, że jeśli wystarczająco długo będzie jechał obraną przez siebie drogą, w końcu dotrze do domu.
Obierając kierunek na Lizawice, po czasie policjanci namierzyli błąkającą się, przerażoną kobietę, która okazała się być babcią 6-latka. Przekazała mundurowym, że o sprawie wie już matka dziecka.
- Na szczęście chłopiec cały i zdrowy trafił pod opiekę najbliższych - podsumowuje st. asp. Wioletta Polerowicz z KPP w Oławie. Policja apeluje jednak by na wakacjach zwracać szczególną uwagę na dzieci, szczególnie te małe, które szybko się nudzą i jak widać są zdolne do wszystkiego.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?