Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

66 milionów złotych. Na portalu e-Dolny Śląsk zarabia firma związana z lokalnymi politykami

Marcin Rybak, Malwina Gadawa
Paweł Hreniak z Prawa i Sprawiedliwości, wojewódzki radny PiS (z prawej), ostro krytykuje portal. I zapowiada, że klub PiS-u poważnie rozważa zawiadomienie służb zewnętrznych, by przyjrzały się sprawie
Paweł Hreniak z Prawa i Sprawiedliwości, wojewódzki radny PiS (z prawej), ostro krytykuje portal. I zapowiada, że klub PiS-u poważnie rozważa zawiadomienie służb zewnętrznych, by przyjrzały się sprawie fot. Mikołaj Nowacki
Co dostaniemy za 66 mln zł? W większości z Unii Europejskiej. Superplatformę internetową, jakiej tu jeszcze nie było? Czy nic niezwykłego i zwykłe pytania o biznes i politykę?

Wielkie pieniądze i emocje, czyli po co nam e-DolnyŚląsk? Czy musi tyle kosztować? No i dlaczego zarabia na tym firma, która zatrudnia osoby związane z lokalną polityką? E-DolnyŚląsk to informatyczny projekt finansowany przez samorząd województwa i Unię Europejską. Kosztuje prawie 66 mln zł. Co za to będziemy mieli? Na przykład ortofotomapę złożoną z lotniczych zdjęć regionu. Takiej jakości, że - jak nam mówi ekspert - drzewa można liczyć.

Do tego encyklopedia o Dolnym Śląsku, elektroniczne wersje tysięcy książek, elektroniczne trasy turystyczne, przewodniki, panorama 3D wybranych obiektów z całego regionu. Do tego 31 wielkich telewizorów w różnych budynkach publicznych regionu. Nadających cały czas promocyjno-informacyjny program. Plus pięć megawielkich telebimów gdzieś w miejscach publicznych, ale na dworze. Wreszcie portal informacyjny. Codziennie minimum dwadzieścia tekstów o życiu Dolnego Śląska. Bazy danych. Mobilne aplikacje. Wszystko dostępne elektronicznie. Bezpłatnie. W czterech językach. Z wszystkich możliwych systemów operacyjnych zarządzających smartfonami. Wszystko tak, by każdy, kto ma jakiś pomysł na internetowy biznes dotyczący Dolnego Śląska - mógł skorzystać z informacji na e-DolnymŚląsku.

Podwykonawca budzi emocje

Generalnym wykonawcą jest komputerowa firma Qumak. Umowę - po przetargu, protestach konkurentów i kontroli z Urzędu Zamówień Publicznych - podpisano w lipcu ubiegłego roku. Portal ma ruszyć w grudniu tego roku, choć wykonawca już spóźnia się i grożą mu kary umowne.

Ale największe emocje wywołuje podwykonawca. Wrocławska spółka Data Techno Park. Jej udziałowcami są Uniwersytet Medyczny, gmina Wrocław (niewielki udział, ale jednak jest) i prywatna spółka ITMED. Qumak zatrudnił DTP za 20 mln zł. - To nie jest zysk, ale wartość umowy z wykonawcą - podkreśla rzeczniczka Data Techno Park Anna Smycz. To po prostu koszt tego, co firma ma zrobić. A ma przygotować m.in. całą merytoryczną zawartość portalu. Setki tysięcy haseł i artykułów encyklopedii, elektroniczne wersje książek, multimedia itp.

Skąd emocje? W Radzie Nadzorczej DTP są lokalni politycy: Michał Kaczmarek, kiedyś szef biura poselskiego Jacka Protasiewicza, szefa dolnośląskiej PO, Jarosław Kurzawa, polityk związany z PSL. W DTP pracują też inne osoby związane z PO. Choćby Marcin Szuchta. Do niedawna dyrektor Departamentu Marszałka w dolnośląskim urzędzie marszałkowskim. Jeden z najbliższych współpracowników byłego marszałka Rafała Jurkowlańca. - Marcin Szuchta jest prezesem firmy Reserveo, to spółka należąca do Data Techno Park - mówi Anna Smycz.

- Prezes Data Techno Park zaproponował mi funkcję prezesa w spółce, która dopiero zaczyna działać. To nie jest żadna synekura. Tu jest potrzebna ciężka praca - mówi Marcin Szuchta. To nie była jedyna oferta pracy, jaką mu złożono, gdy przestał pracować w urzędzie. Jest pewien, że to nie jego polityczne zaangażowanie w PO spowodowało tę propozycję. I z pewnością nie ma to związku z pracą DTP nad portalem e-DolnyŚląsk.

WIĘCEJ NA 2. STRONIE - CZYTAJ

Emocje wywoływać mogą też szefowie firmy DTP: Wojciech Homola i Marek Girek, niegdyś związani z Forum Medicum, stowarzyszeniem, które zasłynęło projektami prowadzonymi z gminą Wrocław. Takimi jak "Miasto w formie" - kojarzący się pozytywnie. Jak i kartą Open Wrocław, na którą magistrat wydał kilka milionów złotych, a która skończyła się finansową i organizacyjną klapą. Z Forum Medicum związany był kiedyś też Tomasz Góralski, były szef i wspólnik firmy Dynamicom. Firmy, która źle się kojarzy za sprawą kontrowersji wokół finansowania imprez na miejskim stadionie latem 2012 r. DTP - dodajmy - samo prowadzi projekt informatyczny dotyczący służby zdrowia, tzw. e-zdrowie, dofinansowywany z pieniędzy Unii Europejskiej wart 200 mln zł projekt "medycznego centrum przetwarzania danych". W tym projekcie znowu spotykają się DTP i Qumak. Informatyczna giełdowa firma wygrała przetarg na dostawę sprzętu i oprogramowania do całego projektu. Z internetowego komunikatu wynika, że wartość zlecenia dla Qumaka to 144 mln zł.

Drogo? A może najtaniej?

Czy ten projekt musi tyle kosztować? - Mógłby więcej. W przetargu zaoferowaliśmy najniższą cenę - mówi Dariusz Nurzyński, koordynator zespołu wykonawcy z Qumaka. Firma ma dostarczyć treści na wysokim poziomie, sprzęt, oprogramowanie, mobilne aplikacje w czterech wersjach językowych. Artykuły i hasła w Bazie Wiedzy muszą być opracowane przez ekspertów z dorobkiem naukowym i zrecenzowane. - 100 tysięcy zdjęć, 232 wizualizacje 3D, 244 materiały wideo, 57 wirtualnych spacerów, 83 000 stron maszynopisu materiałów eksperckich - wylicza Anna Smycz. A podwykonawca? Nurzyński: Qumak zatrudnia partnertów, kierując się ceną fachowością i wiarygodnością. Przy okazji zapewnia, że pomimo opóźnień, ryzyko niedotrzymania terminu grudniowego jest niewielkie.

Właśnie cena - owe 66 mln zł - wzbudziła emocje i protesty. Najostrzejsze ze strony Obywatelskiego Dolnego Śląska, politycznego zaplecza prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza. Jeszcze niedawno w opozycji. Dziś w koalicji rządzącej województwem.

E-DolnyŚląsk czy szynobusy?

Za portal odpowiada dziś wicemarszałek Jerzy Michalak, który wcześniej ostro projekt krytykował. Razem z senatorem Jarosławem Obremskim wyliczali, co można zrobić za 66 mln zł: nakarmić dzieci, wybudować most czy kupić 12 szynobusów. Ekipa marszałka Jurkowlańca odpowiadała, że to przecież jeden z poprzednich zarządów województwa - z Andrzejem Łosiem, dziś działaczem ODŚ, a wówczas PO - wymyślił i zaczął projekt realizować. Wicemarszałek Michalak dalej uważa, że jest za drogo. Zapewnia jednak, że umowa nie zostanie zerwana, choć wykonawca zapłaci karę. Ile? Jeżeli terminy będą przekroczone o tyle, o ile chciał je przedłużyć wykonawca, to kara może sięgać nawet 2 mln złotych. Senator Obremski nadal uważa, że te pieniądze można było wydać lepiej.

- Może komuś się przyda, że dowie się, gdzie na Dolnym Śląsku rosną stokrotki, ale realizacja i przeznaczone na to pieniądze są niewspółmierne do efektu - mówi. Obremski dodaje, że nie ma możliwości zerwania umów zawartych przez poprzedni zarząd województwa. Senator przyznaje, że przetargi i wybór podwykonawcy wydają się dziwne, jednak nie chce szerzej komentować sprawy. - Pewne nazwiska mogą budzić wątpliwości i zapewne jest to temat na analizę - mówi. - Choć z drugiej strony gdzieś ci ludzie muszą pracować.

Paweł Hreniak, wojewódzki radny Prawa i Sprawiedliwości, szef sejmikowego klubu tej partii, jest radykalniejszy w ocenach. - Na pewno nasza wiedza na temat tego projektu jest wystarczająca do tego, żeby uruchomić działania zewnętrznych służb, które powinny się przyjrzeć tej sprawie. Bardzo głęboko, jako klub PiS, bierzemy pod uwagę poinformowanie odpowiednich służb - mówi tajemniczo.

- Spółka, w której pan dr Michał Kaczmarek jest w radzie nadzorczej, nie posiada udziałów Skarbu Państwa ani skarbu województwa, ani skarbu gminy. Wybór rady nadzorczej jest tylko w gestii spółki - skomentował rzecz całą Jacek Protasiewicz. Poseł PO Michał Jaros po komentarz odsyła do byłych władz województwa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska