Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Blisko pół wieku trasy W-Z we Wrocławiu. Zniknęły domy, a nawet cała ulica i plac. Tak budowano ulicę Kazimierza Wielkiego

Remigiusz Biały
Remigiusz Biały
Jerzy Wójcik
Jerzy Wójcik
Budowa trasy W-Z we Wrocławiu
Budowa trasy W-Z we Wrocławiu Archiwum Gazety Wrocławskiej
Dziś przypada dokładnie 49. rocznica oddania do użytku pierwszego fragmentu wrocławskiej trasy W-Z. Komunikacyjna rewolucja miała miejsce 22 lipca 1974 roku, w trzydziestą rocznicę manifestu PKWN. Robiono wszystko, by przy okazji tej symbolicznej dla komunistów daty, otworzyć z pompą pierwszy odcinek obwodnicy centrum Wrocławia. Dosłownie wszystko, włącznie z dewastacją zabytków, bo pod budowę ulicy Kazimierza Wielkiego wyburzono historyczną zabudowę ścisłego centrum miasta. Zniknęły ulice, kamienice, a nawet plac.

Ambitne plany stworzenia obwodnicy rynku we Wrocławiu już przed wojną mieli Niemcy. Jednak do czynów dopiero przeszły tzw. ludowe władze miasta, a głównym inicjatorem był ówczesny prezydent. Oficjalnie budowę trasy Wschód-Zachód we Wrocławiu rozpoczęto 18 grudnia 1973 roku, a zakończenie obiecano - w ekspresowym tempie - 22 lipca 1974 - w okrągłą rocznicę manifestu PKWN. Zapowiedź spełniono częściowo, bo oddano wówczas tylko pierwszy fragment drogi, między ul. św. Mikołaja i Ofiar Oświęcimskich. Resztę dobudowywano w kolejnych latach.

TAK POWSTAWAŁA TRASA W-Z WE WROCŁAWIU - ZOBACZ CAŁĄ GALERIĘ ZDJĘĆ

Budowa trasy W-Z we Wrocławiu

Blisko pół wieku trasy W-Z we Wrocławiu. Zniknęły domy, a na...

Nowatorskie plany prezydenta Wrocławia, za które stracił stanowisko

W latach 70. XX wieku we Wrocławiu zaczęło przybywać samochodów i zwiększył się ruch. Prezydent Marian Czuliński nakazał wtedy budowę trasy W-Z, czyli obecnej ulicy Kazimierza Wielkiego. Jezdnia ma 25 metrów szerokości, torowisko tramwajowe i po trzy pasy ruchu w obie strony. Złośliwi mówią, że wygląda to jak autostrada w centrum miasta. A pod jej budowę trzeba było wyburzyć kamienice, które przetrwały II wojnę światową.

Ze względu na to budowa była dosyć kontrowersyjna, co było typowe dla stylu prezydenta Czulińskiego, byłego szefa Pafawagu. To właśnie on, osobiście w 1975 roku nakazał także wysadzenie w powietrze zabytkowego młyna na wyspach Bielarskiej i Słodowej, co w konsekwencji doprowadziło do jego odwołania z urzędu.

Przetrwały dwie wojny światowe, ale nie przetrwały myśli urbanistycznej PZPR-u

Na potrzeby poprowadzenia przez centrum Wrocławia trasy W-Z z mapy Wrocławia bezpowrotnie zniknęły kamienice, a nawet całe ulice i plac. Idąc od placu Dominikańskiego wyburzono kamienice przy ulicy Słodowej i Zaułku Pokutnicy.

Przy ulicy Świdnickiej wyburzono jedną z dwóch modernistycznych kamienic wybudowanych w latach 20. i 30. XX wieku. Druga przetrwała i dziś jest tam KFC. Tym zabiegiem przerwano też ciągłość historycznego traktu ulicy Świdnickiej. Aby jednak zachować pieszy ciąg komunikacyjny, zbudowano podziemne przejście ze słynnymi, nieergonomicznymi schodami. Chociaż ten element oddany do użytku mieszkańcom został dopiero w 1975 roku, a w trakcie budowy przejścia uszkodzono rurę z gazem.

Od skrzyżowania ulicy Świdnickiej i Kazimierza Wielkiego unicestwiono jeszcze Carlsplatz, czyli powojenny plac Bohaterów Getta, gdzie po 1945 roku nie przetrwały żadne zabudowania. A na skutek budowy trasy W-Z miejsce to, zostało zredukowane praktycznie do niewielkiego skweru i deptaka pomiędzy dawnym budynkiem Biblioteki Uniwersyteckiej i ulicą Psie Budy.

Ponadto, budowa wchłonęła też ulicę Siedmiu Kół, ulicę Zaułek Ruski, ulicę Nowy Świat i ulicę Złote Koło. Co ciekawe, ta ostatnia z wymienionych ulic i jej zrujnowane kamienice po wojnie służyły jako plenery polskich filmów wojennych i inscenizacji telewizyjnych. W roku 1971 posłużyła nawet jako plener fabularnego filmu kryminalnego pod zapożyczonym, od jej nazwy tytułem Złote Koło.

Kazimierza Wielkiego 50 lat później

Obecnie ulica Kazimierza Wielkiego jest jedną z głównych arterii Wrocławia. W wyniku wyłączenia z ruchu innych ulic wokół rynku, stała się główną trasą przelotową w centrum miasta, a to powoduje, że w godzinach szczytu jest zakorkowana. Jest także dziwnym miksem architektury i znakiem czasu. Można przy niej zobaczyć zarówno stare, historyczne kamienice, które przetrwały budowę wuzetki, jak i budynki mieszkalne z okresu PRL-u czy nowoczesne biurowce.

A co było wcześniej przed trasą W-Z we Wrocławiu?

W średniowieczu w miejscu ulicy Kazimierza Wielkiego płynęła Czarna Oława, czyli wewnętrzna fosa miejska. Miejskie fortyfikacje straciły na znaczeniu już w VXIII wieku, a gdy do miasta wkroczyły wojska napoleońskie w 1809 roku podjęto decyzję o ich rozbiórce. Ostatecznie fosa, w biegu wuzetki została osuszona i zasypana po epidemii cholery w 1866 roku.

Przybywało budynków i powstała tu dzielnica biedoty. A był to problem sanitarny i społeczny dla ówczesnego Wrocławia. Władze podejmowały próby rewitalizacji tej części miasta, co skutkowało powstaniem wielu nowych budynków. Wśród nich znalazł się gmach Miejskiej Kasy Oszczędności, obecnie filia NBP czy budynek byłej Biblioteki Uniwersyteckiej.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska