Informacja o porzuconym przez podróżnego czarnym plecaku dotarła do Straży Granicznej wczoraj około godziny 17:30. Bagaż leżał przy biurach wypożyczalni samochodów, nie miał żadnych przywieszek bagażowych, nikt też nie widział osoby, która go pozostawiła. Nie rozpoznano jej nawet po obejrzeniu monitoringu.
- Powiadomiono zarządzającego lotniskiem, że na potrzeby rozpoznania pirotechnicznego należy poszerzyć strefę bezpieczeństwa wokół bagażu, ewakuować pasażerów znajdujących się w pobliżu oraz konieczne jest zabezpieczenie medyczne i przeciwpożarowe niezbędne do zabezpieczenia działań pirotechnicznych. Z zagrożonego rejonu ewakuowano ok. 410 osób. Po dokonanym rozpoznaniu minersko-pirotechnicznym bagaż o godz. 18:45 uznano za bezpieczny. W plecaku znajdowały się rzeczy osobiste a plecak prawdopodobnie został zapomniany przez właściciela - informuje rzecznik Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej, Joanna Konieczniak.
ZOBACZ TEŻ: Samolot LOT przez kilka godzin krążył nad Wrocławiem. Co się stało?
Przy okazji strażnicy graniczni przypominają, że każde pozostawienie swojego bagażu bez opieki wiąże się z uruchomieniem różnych procedur bezpieczeństwa oraz bardzo utrudnia pracę lotniska. Grozi za to także mandat w wysokości 500 zł, a zarządzający lotniskiem może dochodzić od takiej osoby odszkodowania związanego z kosztami przeprowadzonej akcji i utrudnieniami na lotnisku.
Przeczytaj także
- Mandaty dla kierowców z 500 zł do 1500 zł
- Ranigast wycofany z aptek. Podajemy wycofane serie leku
- Starsza pani zgubiła pieniądze. Znalazca miał niespodziankę
- Samolot LOT krążył nad Wrocławiem. Co się dzieje?
- W jedną noc na wrocławskim Rynku wydał 29 tysięcy złotych
- Biedronka kontra UOKiK. Kara odbije się na klientach?
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?