Czy nauczyciele robią dobrze, że strajkują?
Tak
Mirosława Chodubska, prezes dolnośląskiego okręgu Związku Nauczycielstwa Polskiego
Nasz strajk jest organizowany w obronie praw pracowniczych - pracownikami jesteśmy wszyscy: dyrektorzy, nauczyciele, pracownicy administracji i obsługi. Ten strajk, niezależnie od liczby placówek przystępujących do niego, jest organizowany w obronie wszystkich, którzy funkcjonują w systemie oświaty.
Obrona praw pracowniczych jest ściśle związana ze skutkami reformy systemu edukacji proponowanej przez rząd RP. Zwolnienia, redukcja etatów, ograniczenia pensum, na które się nie godzimy to także efekt likwidacji gimnazjów - głównego celu reformy. Spełnienie naszych żądań, a tym samym wstrzymanie wprowadzania reformy jest także zgodne z oczekiwaniami rodziców, którzy wysunęli 10 postulatów, które w całości popieramy jako ZNP. Są to m.in. żądania dokonania rzetelnej, przygotowanej przez ekspertów diagnozy potrzeb oświatowych, rzetelnych konsultacji społecznych w sprawie kierunków zmian ze wszystkimi środowiskami zaangażowanymi w problematykę systemu oświaty oraz starannego, przemyślanego przygotowania spójnych podstaw programowych.
Powstrzymamy się od pracy 31 marca 2017 r., ale w szkołach będziemy obecni w czasie ich planowych godzin otwarcia.
Nasz strajk jest legalny, mimo wątpliwości głoszonych przez kuratorów oświaty i nauczycielską Solidarność. Mamy sygnały, że niektórzy dyrektorzy szkół i placówek oświatowych grożą nauczycielom i pracownikom niepedagogicznym konsekwencjami w wypadku udziału w proteście. Jeżeli takie sytuacje się potwierdzą, to my w oparciu o art. 26 ust. 1 pkt 1 ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, złożymy w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Nie
Danuta Utrata, przewodnicząca Międzyregionalnej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” na Dolnym Śląsku
Dlaczego jestem przeciwna strajkowi w oświacie? Solidarność potrafi strajkować. Udowodniliśmy to wielokrotnie. Dlatego to pytanie rozszerzę tylko o jedno słowo: teraz. Dlaczego teraz jestem przeciwna strajkowi w oświacie? Postulaty (sprzeciw wobec zwolnień i żądanie wyższej płacy), z którymi ZNP występuje, są przez oświatową Solidarność od lat głoszone. Od początku mówimy „nie” zwolnieniom pracowników oświaty. Wielokrotnie otrzymywaliśmy zapewnienia ministra, kuratora, że w wyniku reformy nie będzie zwolnień. Mimo że w oświacie jest dwuwładza i że to samorządy mają szkoły w pieczy, wystąpiliśmy do rządu o stworzenie mechanizmów na wypadek zwolnień, np. wydłużenia stanu nieczynnego do roku (stanu, który gwarantuje ciągłość umowy nauczycielowi w razie utraty pracy), wcześniejszych emerytur i odpraw.
Jeśli chodzi o kwestie płacowe, to nasz związek - od momentu rozpoczęcia rozmów z nowym rządem, z panią premier i panią minister - potraktował tę kwestię jako zasadniczą. Z naszej inicjatywy został utworzony zespół płacowy, w którym też Związek Nauczycielstwa Polskiego uczestniczy i dobrze wie, że nasz postulat mówi o co najmniej 20% podwyżce, a nie 10% jałmużnie.
Przypomnę ponadto, że ZNP, rozpoczynając referenda w szkole, mówił publicznie, że jest przeciwny reformie oświatowej, teraz zaś swoje postulaty zredukował do spraw stricte socjalnych.
Solidarność oświatowa nie odżegnuje się od protestu, a nawet strajku w przypadku, kiedy rząd odstąpi od stołu negocjacyjnego i nie uwzględni naszych postulatów. Teraz nie ma podstaw, by ogłaszać strajk. Uważam, że obecna akcja ZNP ma wymiar polityczny, bo wpisuje się w program opozycji negującej wszystkie działania rządu, w tym w oświacie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
