2 listopada ktoś wpadł na głupi pomysł - bo inaczej tego nazwać nie można - by wjechać na boisko Górnika Lubin samochodem. O tej porze roku murawa jest podmokła, więc pojazd zostawił głębokie ślady. Efekt był taki, że na kilka miesięcy wyłączono płytę z użytkowania, a drużyna Górnika nie miała gdzie grać i trenować.
Na szczęście po kilku dniach wandal sam zgłosił się do klubu. Przyznał się do wybryku, przeprosił, ale - jak się okazało - koszt naprawy płyty to 30 tys. zł. W poniedziałek Górnik Lubin poinformował, że boisko jest już gotowe, a część kosztów pokryje sprawca i jego koledzy, którzy także uczestniczyli w tej niemądrej zabawie.
"Zarząd Stowarzyszenia podpisał ugodę na częściowe pokrycie kosztów ze sprawcami zniszczenia boiska. Młodzi ludzie na długo zapamiętają swój młodzieńczy wybryk. Ku przestrodze dla innych amatorów jazdy samochodem po boiskach koszty naprawy wynoszą około 30.000 zł" - poinformował klub na swoim Facebooku.
Górnik Lubin w ostatnim czasie korzystał z boisk Zagłębia Lubin, które udostępniło mu je za darmo. Zespół po rundzie jesiennej jest wiceliderem legnickiej okręgówki, a do lidera Iskry Kochlice traci cztery punkty.
Przez ostatni rok mieliśmy kilka podobnych sytuacji, gdy kierowcy z boisk robili sobie plac manewrowy. W ten sbosób zniszczono m.in. boiska Delty Słupice, Tomtex Widawy Wrocław, Pub Golu Jelenia Góry czy Polonii Jaksonów.
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?