Przechodnie zadzwonili na policję z prośbą o pomoc. Funkcjonariusze uznali, że zamknięty w land roverze mały piesek – mieszaniec, nie wygląda jeszcze na wycieńczonego. Zdecydowali się nie wybijać szyby w aucie, zamiast tego zaczęli poszukiwania właściciela pojazdu.
– W odnalezieniu kierowcy samochodu pomagały również osoby postronne, którym los psa nie był obojętny, sprawdzając okoliczne sklepy. Po około 10 minutach interwencji, na miejscu pojawiła się 26-letnia mieszkanka jednej z podjaworskich wiosek, która - jak się okazało - przyjechała tym samochodem. Kobieta na polecenie funkcjonariuszy wypuściła z pojazdu czworonoga – relacjonuje podkom. Kordian Mazuryk z KPP w Jaworze.
Zwierzę przebywało w rozgrzanym samochodzie przez kilkadziesiąt minut, na szczęście po uwolnieniu nie wymagało opieki weterynaryjnej. 26-latka tłumaczyła, że nie zamierzała skrzywdzić pupila i w samochodzie pozostawiła go tylko na chwilę. Przy okazji została ukarana mandatem w wysokości 100 zł i 1 punktem karnym, bo land rovera zaparkowała częściowo na przejściu dla pieszych.
Policja apeluje: nie zabierajmy zwierząt w podróż, jeśli mamy coś do załatwienia po drodze. Podobnie nie zostawiajmy dzieci w aucie – niestety są tacy, którzy nie mają wyobraźni i tak postępują. Uchylone okno nie wystarczy.
Gdy widzimy zwierzę lub dziecko zamknięte w samochodzie dzwońmy pod 112 lub 997. Jeśli to konieczne – wybijmy szybę. Życie jest ważniejsze. Zgodnie z Ustawą o ochronie zwierząt, za zostawienie zwierzęcia w aucie podczas upału grozi do 2 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?