Robert Kaczmarek: Macie za sobą mnóstwo perypetii związanych ze zmianą trenera. Ponownie zostałeś grającym szkoleniowcem. Spodziewałeś się takiego obrotu sprawy?
Paweł Jaworek: - Rzeczywiście, wiele się w ostatnich dniach w naszym klubie działo. Zawirowania to jedno, problemy drużyny to drugie...
W czym problem?
- Wróciłem jako grający trener, poprowadziłem drużynę w sparingu z Lubrzanką Kajetanów w Kielcach (1:1). Cóż mogę powiedzieć, myślę, że to rozwiązanie tymczasowe, bo chcemy aby trenerem był ktoś z zewnątrz. Zobaczymy jak to się potoczy. Na razie jesteśmy bardzo przemęczeni, drużyna jest w rozsypce psychicznej. Gramy nerwowo, a jeszcze do tego dochodzą kontuzje...
To co mówisz, nie nastraja zbyt optymistycznie przed rundą wiosenną, która rozpoczyna się już niebawem - 13 marca gracie zaległe spotkanie z Naprzodem w Jędrzejowie.
- Sytuacja jest taka, że w sparingu z Lubrzanką nie mogliśmy skorzystać z ośmiu podstawowych zawodników, którym doskwierają problemy zdrowotne. Coś w tym okresie przygotowań było nie tak...
Współpraca z trenerem nie układała się najlepiej?
- Powtórzę - na pewno coś było nie tak, skoro jesteśmy przemęczeni fizycznie, psychicznie. Dotychczasowe sparingi też pokazywały, że nie idziemy w tym kierunku, w którym powinniśmy. Trzeba podziękować grającym chłopakom, że podjęli walkę, za ambicję, niestety jest też dużo nerwowości. Mam nadzieję, że do inauguracji ligi zdążymy się pozbierać i uratujemy trzecią ligę dla Suchedniowa.
Ciężko jednak pogodzić funkcję grającego trenera z obowiązkami na boisku ?
- To jest bardzo ciężkie zadanie, tym bardziej, że na początku mamy trzy trudne wyjazdy do Jędrzejowa, Muszyny oraz Libiąża. Trzeba odbudować się psychicznie. Na pewno trenerowi z ławki łatwiej pokierować drużyną, bo inaczej widzi boiskowe wydarzenia. Grający najpierw opieprzy kolegę, a potem sam może popełnić podobny błąd. Jeśli jednak będzie to konieczne, to poprowadzimy zespół z Robertem w rundzie wiosennej.
Do zespołu dołączyło trzech nowych piłkarzy, obrońca Maciej Serafin, pomocnicy Karol Armata i Maksym Pokotyliuk. Co można powiedzieć o ich przydatności?
- Dwaj ostatni na pewno wzmocnią pomoc. Karol to jeszcze młodzieżowiec, a wiadomo, że graczy w tym wieku potrzebujemy. Wierzę w potencjał chłopaków, trzeba to wszystko natomiast poukładać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?