19-latek z Wrocławia marzył by zostać żołnierzem. Jego plany pokrzyżował nowotwór, ale z odsieczą przyszły Wojska Obrony Terytorialnej

Krzysztof Kawa z Wrocławia to nastolatek jakich w Polsce są tysiące. Marzył o tym by zostać żołnierzem, myślał też poważnie o grze w koszykówkę. Ponad rok temu te plany brutalnie powstrzymał nowotwór kości (osteosarcoma). Krzysztof przeszedł operację – lekarze usunęli mu część kości udowej i wstawili endoprotezę kolana.

Żołnierze z 16. Dolnośląskiej Brygady Obrony Terytorialnej już w roku 2021 usłyszeli historię 19-latka i natychmiast zaangażowali się w pomocą. Na początek zorganizowano zbiórkę, z której pieniądze były przeznaczone na leczenie chłopaka. Teraz zaprosili go w swoje szeregi.

– To było spełnieniem mojego marzenia – zobaczyć, jak służba w Wojskach Obrony Terytorialnej wygląda od środka. Jestem bardzo zadowolony, bo nauczyłem się bardzo przydatnych rzeczy – mówi Krzysztof Kawa, 19-letni uczeń Technikum Teleinformatycznego z Wrocławia.

Nastolatek poznawał tajniki m.in. czarnej taktyki, czy pierwszej pomocy w wydaniu wojskowym.

Intensywne leczenie uniemożliwia obecnie Krzysztofowi wstąpienie w szeregi żołnierzy 16 DBOT. Dlatego płk. Artur Barański, dowódca brygady postanowił spełnić marzenia 19-latka i dał mu możliwość posmakowania żołnierskiego życia w takim zakresie, jaki nie zaszkodzi jego zdrowiu.

– Zaprosiliśmy Krzysztofa na szkolenie (tzw. rotację) w 163. batalionie lekkiej piechoty, które odbywało się w Kłodzku. Ubrany w mundur i wyposażony w żołnierski ekwipunek wspólnie z żołnierzami wziął udział w zajęciach – mówi pułkownik Barański. – To naprawdę wielka radość móc spełnić czyjeś marzenie. W 16. Dolnośląskiej Brygadzie Obrony Terytorialnej wszyscy mają serca otwarte na pomoc innym.

Major Przemysław Rutkowski, który w czasie rotacji miał pieczę nad Krzysztofem, zapowiada, że zaprosi go też na kolejne szkolenie wojskowe zaplanowane w listopadzie.

– Oczywiście nie wszystko zależy ode mnie. Ale jeśli tylko stan zdrowia mi na to pozwoli, bardzo chętnie skorzystam z tego zaproszenia! – cieszy się Krzysztof Kawa. I dodaje, że na razie lekarze pozwolili mu wrócić do nauki w Technikum nr 7 we Wrocławiu.