Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

130. rocznica śmierci Dostojewskiego

Tomasz Targański
Dostojewski to człowiek, którego "biesy" prześladowały do końca życia
Dostojewski to człowiek, którego "biesy" prześladowały do końca życia FOT. www.wikipedia.org/wikimedia commons
Fiodor Dostojewski. Zwalczał terrorystów, choć był członkiem antycarskiej organizacji, a radykalni rewolucjoniści towarzyszyli mu całe życie. O wybitnym rosyjskim pisarzu w 130. rocznicę śmierci pisze Tomasz Targański.

Plac Siemionowski, Petersburg, 22 grudnia 1849 roku. Dwudziestu jeden mężczyzn stoi trójkami i patrzy na 3 dębowe pale - będą do nich przywiązani przed rozstrzelaniem. W pierwszym rzędzie przywódca spisku Michaił Pietraszewski. W drugiej trójce mało znany pisarz, Fiodor Dostojewski. Po latach wspominał: "Miałem przed sobą najwyżej trzy minuty życia". 16 żołnierzy z plutonu egzekucyjnego wystąpiło naprzód. Komendy: stój, gotuj broń, cel... Na plac wpadł generał Rostowcew z rozkazem. "Z Bożej łaski my, cesarz i samodzierżawca wszechrosyjski ...". Wyliczanie tytułów przeciąga się w nieskończoność. Mikołaj I darował im życie. Pietraszewski - dożywotnia katorga, Dostojewski - cztery lata. W pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia Dostojewskiego w kajdanach wywieziono na Syberię. Do życia wrócił dziesięć lat później.

Przezwany durniem

Ojciec Dostojewskiego, Michał Andrzejewicz, był lekarzem. Wybuchowy, zadręczający siebie i innych, domowy tyran. Po śmierci żony zamieszkał na wsi. Chłopów traktował okrutnie, więc ci w końcu zatłukli go na śmierć. Młody Fiodor w liście do brata skwitował tylko sucho "Człowiek to tajemnica".

Obu braci Dostojewskich wysłano do stolicy, do Głównej Szkoły Inżynierii Wojskowej. Fiodor czuł się przytłoczony jej surową atmosferą. Kariery w wojsku nie zrobił. Jak tłumaczył przyjacielowi Stefanowi Janowskiemu: "Nie mogłem. Cesarz paskudnie mnie obraził. Wytknął mi, i to jeszcze na papierze, że głupiec ze mnie". Fiodor jak każdy uczeń szkoły jako projekt dyplomowy wykonał fortecę. Rysunek przedstawiono carowi Mikołajowi do aprobaty. Cesarz, który świetnie znał się na inżynierii, zauważył coś, co uszło uwadze innych - do twierdzy nie było żadnego wejścia! I napisał na projekcie: "Co za dureń to rysował". Projekt, wraz z adnotacją, odesłano autorowi.

Już w połowie lat 40. Fiodor pisał opowiadania, ale sensacją była pierwsza powieść "Biedni ludzie" wydrukowana w 1846 r. Poeta i wydawca Dymitr Niekrasow napisał o jej autorze: "Pojawił się nowy Gogol!". Kolejne powieści nie trafiły jednak w gust środowiska literackiego i krytyków. Dostojewski spadł z piedestału. Zaczął mieć ataki epilepsji, na którą będzie cierpiał całe życie.

Pierwsze biesy

Michaił Pietraszewski pracował jako tłumacz w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Miał opinię oryginała i kpiarza, z pewnością nie wywrotowca. W czasach panowania Mikołaja I, kiedy Rosja była żandarmem Europy, co piątek odbywały się u niego dyskusje o reformach. Wiosną 1847 r. u Pietraszewskiego zaczął bywać Dostojewski. Przystąpił do Mikołaja Spieszniewa, arystokraty marzącego o krwawym przewrocie. Spieszniew był pierwszym biesem w życiu pisarza. Po latach Dostojewski tłumaczył, że charakter tego rewolucjonisty zmusił go do posłuszeństwa. Ale według Janowskiego, Fiodor pożyczył od Spieszniewa 500 rubli. "Zwrócić ich nie byłem w stanie. Należałem więc do niego. Czy rozumie pan? Miałem swojego Mefistofelesa!".

Tajny III oddział policji carskiej w nocy 23 kwietnia 1849 roku aresztował najważniejszych konspiratorów, w tym Dostojewskiego. Podczas śledztwa Fiodor starał się chronić towarzyszy niedoli. Nie udowodniono im spisku, osądzono ich za zamiary! Zmieniając wyrok, car napisał własnoręcznie: "Na cztery lata. I zdegradować do szeregowca". Już po raz drugi wpłynął na życie pisarza.

Karę odbywał w Omsku. Nad rozłożystymi brzegami Omu pracował wraz z innymi więźniami, zakuty w kajdany. Na miejscu spotkał żony skazanych za bunt w 1825 roku dekabrystów. Od jednej z nich dostał Ewangelię, z którą nie rozstał się do końca życia. Po tym jak pogodził się z własną śmiercią, uwierzył, że zniesie wszystko. Do brata pisał: "Jest mi radośnie. Całą przyszłość mam przed oczyma". Któregoś dnia, gdy w kajdanach szedł ulicami Omska, podbiegła do niego dziewczynka i dała mu kopiejkę, mówiąc: "Masz, nieszczęsny".

Rok 1859, zwolnienie ze służby karnej i powrót do Petersburga to początek nowego życia. Kilka miesięcy po powrocie ukazała się powieść Dostojewskiego "Wspomnienia z domu umarłych", niepowtarzalny obraz świata rosyjskich katorżników.

Aleksander Puszkin napisał, że każdy geniusz to przyjaciel paradoksów, ale Dostojewski jest paradoksalny nawet wśród geniuszy. Obiegowa opinia jest taka, że mając w pamięci szafot i zesłanie, pisarz stał się nieubłaganym krytykiem rosyjskiej inteligencji i radykałów. To tylko część prawdy. Na pewno ten niedawny katorżnik przewartościował dawne życie, ale czy stał się przeciwnikiem idei, za które niemal zapłacił życiem?

Lata 60. w Rosji to czas wielkich reform cara Aleksandra II. Ale radykalna część młodej inteligencji uznała, że cesarz stchórzył. Do historii młodzi rewolucjoniści przeszli jako nihiliści, nazwani przez Dostojewskiego w "Biesach" "nowymi ludźmi". Tak narodziło się pierwsze pokolenie rosyjskich terrorystów. Ich wrogiem był człowiek, który - w ich mniemaniu - zatrzymał reformy, car Aleksander. Dostojewski uważał jednak, że ci młodzi, zapatrzeni w Zachód, nienawidzą Rosji. Pisał o nich "współczesna hołota".

Kobiety, długi i choroba

O swojej chorobie nie powiedział pierwszej żonie. Zaraz po ślubie zobaczyła, jak zwija się w konwulsjach. Kiedy się ocknął, zaczęła krzyczeć: "Ty przeklęty katorżniku!". Tego błędu nie powtórzył w przypadku drugiej żony Anny, powiedział jej o chorobie na pierwszym spotkaniu. Dostojewski prowadził dokładne notatki, kiedy miał kolejne napady, opisywał też ich skutki: "Piszę to i mylą mi się słowa. Lęk przed śmiercią zaczyna mijać, ale wciąż jest silny. Na tyle silny, że boję się położyć".

Brak gotówki zmuszał Fiodora do chwytania za pióro. Praca z obowiązku przyprawiała go o mdłości. Uciekał więc przed nią w ruletkę. Powstawało zamknięte koło. Kiedy grał, zazwyczaj przegrywał, wpadał w nowe długi i nie pozostawało mu nic innego, jak zasiąść przy biurku i pisać.
Przyszedł jednak czas, kiedy sądził, że wyzwoli się od wierzycieli. Podpisał kontrakt z wydawcą o nazwisku Stiełłowski. Do 1 listopada 1866 roku miał dostarczyć nową książkę. Niewywiązanie się oznaczało, że przyszłe dzieła stają się własnością wydawnictwa. Pisarz jednak lato spędził na wsi. Termin się zbliżał, kiedy zaniepokojeni przyjaciele poradzili mu, by zatrudnił stenografa. 4 października 1866 roku w drzwiach mieszkania Fiodora stanęła 20-letnia stenotypistka Anna Snitkina. Rozpoczęło się dyktowanie powieści "Gracz". Praca poszła błyskawicznie, tekst wysłano wydawcy na dwa dni przed terminem. Po czym Dostojewski oświadczył się Annie i został przyjęty.

W szponach nałogu

Zaraz po ślubie para opuszcza Rosję. Miesiąc miodowy był ucieczką przed dłużnikami. Tułali się po Europie, prosząc znajomych i rodziców Anny o pieniądze. Gdy przychodziły, Fiodor biegł do kasyna. Z reguły przegrywał. Ale powstaje powieść "Idiota". Lato 1867 roku Dostojewscy spędzili w Dreźnie. Anna była w ciąży, Fiodor wyjechał do Hamburga, gdzie przegrał ponad 1200 franków. "Wrócił z ruletki blady, wyczerpany, ledwo trzymał się na nogach". Przenieśli się więc do Wiesbaden. Kiedy Fiodor miał dobrą passę, był w euforii: "Poznałem sekret, jak nie przegrać. Polega na tym aby nie tracić cierpliwości". Zadręczały go wyrzuty sumienia, do żony pisał o sobie: "rozwiązły nikczemnik, nędzny hazardzista". Anna źle znosiła ciążę. W hotelu zalegali za obiady, obsługa podawała im tylko herbatę.

Następnym przystankiem była Genewa. Tam urodziła się córeczka Sonia, która nie przeżyła nawet roku. Fiodor był zdruzgotany, Anna zapisała: "Płakał jak kobieta, stojąc nad jej ciałem. Tak gwałtownej rozpaczy nigdy nie widziałam".
Do Rosji wrócili w 1871 roku. Fiodor miał już w głowie powieść "Biesy", na której pomysł wpadł w Szwajcarii, kiedy czytał relację z procesu grupy terrorystów aresztowanych w Moskwie.

Nieczajew i "Biesy"

W 1869 roku Siergiej Nieczajew, archetyp "Biesa", przybył do Genewy, by odwiedzić nestora rosyjskiego ruchu rewolucyjnego Michała Bakunina. Razem napisali "Katechizm rewolucjonisty",
Po powrocie do Rosji Nieczajew, podając się za wysłannika potężnej organizacji rewolucyjnej, stworzył koło spiskowe na moskiewskiej Akademii Rolniczej. Policja wpadła na ich trop, nastąpiły aresztowania. Nieczajew uciekł do Szwajcarii, ale relacje z procesu zamieszczane w prasie trafiały do Dostojewskiego, który był wstrząśnięty"Katechizmem rewolucjonisty". "Rewolucjonista to człowiek skazany na zgubę. Nie ma zainteresowań, uczuć ani nazwiska. Jego sprawą jest niszczenie, powszechne i bezlitosne" - pisał Nieczajew, a książka stała się biblią rosyjskich terrorystów. Zainspirowane lekturą "biesy" zabiją Aleksandra II.

Powieść Dostojewski pisał, wykorzystując informacje z procesu nieczajewców. Wspomnienia wróciły. Pietraszewski, konspiracja, Spieszniew... "Biesy" to oskarżenie rzucone na własne społeczeństwo, a nie tylko na rewolucjonistów. Pisarzow notował: "Skąd się wzięli nihiliści? Znikąd. Zawsze byli w nas i wokół nas".

Car Aleksander przeżył kolejne trzy zamachy. 2 kwietnia 1879 roku uciekał przed kulami na oczach setek przechodniów! 5 lutego 1880 roku Stefan Chałturin wysadził część jednego ze skrzydeł Pałacu Zimowego, zginęło kilkanaście osób. Żaden z Romanowów nie ucierpiał.

Za ścianą

Kilka dni po wydarzeniach z 5 lutego Dostojewski rozmawiał z Aleksym Suworinem, redaktorem gazety "Nowoje wremia", utożsamianej z nacjonalistyczną częścią dworu. Poprosił go, by wyobraził sobie, że stoją na Newskim Prospekcie. Obok rozmawia dwóch mężczyzn. Pada zdanie: "Za chwilę Pałac Zimowy wyleci w powietrze". Dostojewski pytał: "Zawiadomiłby pan policję?". "Nie!" wypalił Suworin. "Ja też nie " - powiedział Dostojewski, dodając "Strach, by nie zasłynąć jako donosiciel".
Nie mógł przypuszczać, że mroczne postaci, które odmalował w powieści, wkroczą do jego życia. W listopadzie 1880 r., w kamienicy na rogu ulicy Jamskiej i zaułka Kuzniecznego, mieszkanie pod numerem 11 wynajął Aleksander Barannikow, który maczał palce we wszystkich zamachach na cara. Dostojewski mieszkał pod 10. Będą wchodzili po tych samych schodach, na to samo piętro. Mieszkanie numer 11 zaczęli odwiedzać członkowie kierownictwa "Woli Ludu". Ale w nocy z 25 na 26 stycznia 1881 roku policja urządziła zasadzkę. Czy Dostojewski widział wyprowadzanych nieczajewców?

Epilog

Aleksander II zginął 1 marca 1881 roku. Bomby w kierunku karety rzucili Mikołaj Rysakow i Ignacy Hryniewiecki. Znak dała Pierowska. Wszyscy bywali w domu w zaułku Kuzniecznym. W kwietniu na placu Siemionowskim powieszono Andrzeja Żelabowa, Rysakowa i Pierowską. Resztę aresztowanych skazano na dożywocie - umarli w kazamatach twierdzy Pietropawłowskiej. Nie dożyli zwycięstwa rewolucji w Rosji.

Fiodor Dostojewski zmarł 28 stycznia 1881 roku, parę tygodni przed zabójstwem Aleksandra. Jego aorta pękła tej samej nocy, kiedy z mieszkania numer 11. wyprowadzano zakute w kajdany "biesy". Tomasz Targański

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska