Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

10000 zł za przeprowadzkę do pracy i na początek pensja 5000 zł. Ty też tak masz?

Ewa Wilczyńska
Dla informatyków najważniejsze są nowe wyzwania. Mogą sobie pozwolić na marzenia, bo o zarobki nie muszą się martwić
Dla informatyków najważniejsze są nowe wyzwania. Mogą sobie pozwolić na marzenia, bo o zarobki nie muszą się martwić Fot. Maciej Jeziorek
Na początek dostają 5000 złotych, potem pensja szybko rośnie. Wysokie stawki jednak nie wystarczą, by przyciągnąć najlepszych. Wrocław to eldorado dla informatyków. Firmy kuszą ich pieniędzmi i bonusami. Prywatne ubezpieczenia zdrowotne, karnety do kina, bezpłatne kursy języka obcego czy karty Multisport to już standard w polskich i zagranicznych korporacjach. We Wrocławiu firmy z branży IT idą o krok dalej. Przyciągają pracowników bezpłatnymi ubezpieczeniami zdrowotnymi dla wszystkich członków rodziny. Albo - tak jak Google - organizują siłownię w budynku firmy. Na porządku dziennym jest premia dla stałych pracowników za polecanie nowych osób. Można w ten sposób zarobić 4000 zł.

W branży IT we Wrocławiu pracuje prawie 20 tys. osób, a liczba ta z każdym dniem rośnie.
- Firmy szukają właśnie około 1000 nowych programistów - mówi Paweł Panczyj ze Związku Liderów Centrów Usług Biznesowych w Polsce. Dodaje, że jest to najszybciej rozwijający się sektor, a Wrocław jest obok Krakowa i Warszawy w czołówce miast zatrudniających programistów.

- Specjaliści są błyskawicznie wsysani przez rynek - podkreśla Paweł Panczyj.
Firma Capgemini ogłosiła rekrutację 300 nowych pracowników działu IT. Chce przyciągnąć tych, którzy mieszkają poza Wrocławiem, oferując im dodatkowe 10 tysięcy złotych na przeprowadzkę.
Firmy szukają także pracowników na uczelniach wyższych - w szczególności na Politechnice Wrocławskiej, ale także na kierunkach informatycznych na Uniwersytecie Wrocławskim.

- Około 30 proc. studentów drugiego i trzeciego roku pracuje już w zawodzie - mówi Agnieszka Niczewska, rzeczniczka PWr.
- Trzeba jednak pamiętać, że studia na kierunkach technicznych nie dają gwarancji zatrudnienia - podkreśla Maciej Jasiński, menedżer zajmujący się rekrutacją w Nokii. Najważniejsza jest praktyczna umiejętność kodowania, a część studentów może pochwalić się jedynie wiedzą teoretyczną - tłumaczy.

Od przyszłych programistów wymagana jest również komunikatywna znajomość języka angielskiego.
Ci, którzy mogą pochwalić się takimi umiejętnościami, przebierają w ofertach pracy. Edmilson, który przyjechał do Wrocławia z Brazylii, nie musiał długo szukać. Dostał pięć propozycji pracy w branży.

Edmilson Barbarosa da Costa Junior przyjechał do Wrocławia sześć lat temu na wymianę studencką, podczas której już pracował jako programista. Po skończeniu studiów w Brazylii, postanowił przenieść się do stolicy Dolnego Śląska na stałe.
Rok popracował w Credit Suisse, ale projekt, w który był zaangażowany, dobiegał końca. Na nowe oferty pracy nie musiał jednak długo czekać. Dostał pięć propozycji. Wybrał tę, która nie tylko była najlepiej płatna, ale także pozwala mu się rozwijać.

- Programiści to specyficzna grupa. Oni wiedzą, że w krótkim czasie mogą osiągnąć sukces. Praca to zazwyczaj ich pasja, dlatego potrzebują ciągle nowych wyzwań - tłumaczy Paweł Panczyj. - Wybrałem Nokię, bo wykorzystuje najnowsze technologie - potwierdza Edmilson.

To właśnie Nokia zatrudnia we Wrocławiu najwięcej specjalistów z branży IT - ponad 2000 osób. A co miesiąc przyjmowanych jest kilkudziesięciu nowych programistów. - Nasza rekrutacja ma charakter ciągły - wyjaśnia Maciej Jasiński. Przyznaje jednak, że o fachowców nie jest łatwo. - Same studia nie wystarczą, potrzebna jest jeszcze praktyka - podkreśla Jasiński. - Dużą rolę odgrywają braki w systemie edukacji - technika nie kształcą programistów, a uczelnie stawiają na teorię - dodaje Piotr Elmanowski, właściciel firmy Fronteos. Nie ma dla niego znaczenia, czy pracuje z samoukami, czy osobami z dyplomem wyższych uczelni.
Firmy często poszukują pracowników wśród studentów. Przez biuro karier, targi pracy albo imprezy organizowane na uczelniach.

ZOBACZ:Wrocław przyciąga wielkie korporacje. Wykształconą kadrą i niskimi kosztami

Nokia przeprowadzała na Politechnice Wrocławskiej tzw. Speed Recruitment. - Studenci mieli 10 minut na zaprezentowanie się, najlepszych zapraszaliśmy na rozmowy kwalifikacyjne - opowiada Maciej Jasiński.
30 procent studentów kierunków informatycznych pracuje w zawodzie już na drugim roku. Część kończy studia z tytułem inżyniera, decyduje się na kontynuowanie nauki zaocznie albo odkłada studia magisterskie na później.
- Przychodzą do nas i pytają, czy mogliby chodzić na zajęcia po południu, bo rano mają pracę - opowiada Agnieszka Niczewska z biura prasowego Politechniki Wrocławskiej. Uczelnia chętnie współpracuje z firmami, a te dostosowują się do potrzeb studentów np. zatrudniając ich na 5/6 etatu.

Programiści, którzy zaczynają pracę, mogą liczyć na 5 tys. zł brutto. Ich zarobki rosną wraz z doświadczeniem i w prywatnych firmach kształtują się na poziomie 15 tys. zł brutto. Do tego dochodzą liczne bonusy, jak karnety na siłownię, ubezpieczenia zdrowotne czy kursy języka obcego. Ważne są także warunki pracy, które zachęcają do spędzania w biurze jak najwięcej czasu.

Na programistów czeka pełna lodówka, siłownia w budynku i pokoje relaksu. Na dłużej przy klawiaturze komputera są ich jednak w stanie zatrzymać tylko nowe wyzwania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska