Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

1000 złotych za samodzielne zdjęcie blokady straży miejskiej

Marcin Walków
Marcin Walków
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Fot. Tomasz Holod / Polskapresse
1000 złotych kary musi zapłacić 24-letni kierowca, który samodzielnie postanowił zdjąć z koła samochodu blokadę założoną przez straż miejską, a potem zabrał ją ze sobą. - Mandat za niewłaściwe parkowanie wyniósłby 100 zł. Teraz mężczyzna zapłaci jednak 10 razy więcej - mówi Waldemar Forysiak, rzecznik wrocławskiej straży miejskiej.

Był 24 listopada 2015 roku. Strażnicy patrolujący ulicę Kościuszki zauważyli źle zaparkowane auto na wysokości numeru 54A (między Kołłątaja a Gwarną).
- Wykroczenie polegało na tym, że auto parkujące na chodniku nie może stać inaczej, niż równolegle do krawężnika - tłumaczy Waldemar Forysiak. Strażnicy założyli żółtą blokadę na koło kierowcy i czekali na telefon od niego.

Po blisko trzech tygodniach ponownie pojechali na ul. Kościuszki, by sprawdzić, czy zablokowane auto nadal stoi. Nie było jednak ani blokady, ani auta.
- Mieliśmy spisany numer rejestracyjny, ustaliliśmy dane kierowcy, a o kradzieży blokady poinformowaliśmy policję - dodaje Forysiak.

W marcu sąd rozstrzygnął sprawę. 24-latek z województwa lubelskiego został ukarany grzywną w wysokości 1000 zł za "przywłaszczenie technicznego urządzenia blokującego o wartości 290 zł". To jednak nie koniec jego kłopotów.
- Nadal trwają czynności w sprawie wykroczenia, polegającego na nieprawidłowym parkowaniu. Ta sprawa prawdopodobnie również zakończy się w sądzie - dodaje rzecznik straży miejskiej.

Wrocławska straż miejska w 2015 roku założyła 13 570 blokad na koła samochodów. Rok temu było ich o blisko tysiąc więcej. Jak niektórzy kierowcy próbują sobie poradzić z ich usuwaniem? Stosują szlifierki, niszczą zamki wiertarkami, niektórzy spuszczają powietrze z koła, by ściągnąć blokadę, albo po prostu - ruszają z miejsca, licząc, że się rozpadnie.
- To nie uchroni przed karą, a dodatkowo może spowodować uszkodzenie samochodu - przestrzega Waldemar Forysiak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska