Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za karę zostawił dziecko w polu? Jest oświadczenie

red.
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne pixabay.com
Ta sprawa zbulwersowała opinię publiczną kilka dni temu. Ojciec miał w ramach kary wywieźć czterolatka kilkanaście kilometrów od domu i zostawiony na polu. Rodzina dementuje te informacje - jej pełnomocnik wydał oświadczenie w tej sprawie.

O sprawie jako pierwsza poinformowała Wirtualna Polska. Sprawą zajęła się policja.

- Kierowca, który zauważył 4-latka bez opieki jest świadkiem i składa wyjaśnienia na komisariacie Wrocław-Krzyki. Sprawdzamy wszystkie okoliczności zdarzenia. Jeśli dziecko zostało narażone na niebezpieczeństwo przez osobę sprawującą nad nią opiekę, to będziemy podejmować odpowiednie kroki - powiedział nam w poniedziałek Dariusz Rajski z wrocławskiej policji.

W czwartek nowe światło na sprawę rzucił pełnomocnik rodziny, który wydał oświadczenie.

Oświadczenie dotyczące małoletniego

W imieniu i z upoważnienia rodziców 4-letniego dziecka jako ich pełnomocnik oświadczam co następuje.

Nie jest prawdą aby ojciec 4 latka zostawił go w polu kukurydzy, a tym bardziej żeby była to forma kary. Moi Mocodawcy oświadczają, że w trakcie Mszy Św. chłopczyk był zniecierpliwiony. Rodzice zdecydowali, że małoletni wraz ze swoim ojcem opuści budynek kościoła. Po czym obydwoje udali się na spacer w okolice pobliskich pól uprawnych gdzie mieszczą się również uprawy należące do dziadka chłopca.

W trakcie sprawdzania stanu roślina małoletni oddalił się samowolnie od rodzica i wszedł w pole kukurydzy. Ojciec dziecka natychmiast rozpoczął poszukiwania syna, które były równie kontynuowanie przez najbliższych członków rodziny w tym przez matkę. Po około godzinie poszukiwań rodzice otrzymali telefon od domowników, iż nieznany mężczyzna przywiózł dziecko do ich domu.

Rodzice małoletniego są zaskoczeni i wstrząśnięci skalą złych emocji, artykułów oraz komentarzy jakie są zamieszczane w mediach oraz na portalach społecznościowych dotyczących ich rodziny. Niezrozumiałe jest dla moich Mocodawców jak można twierdzić, że ojciec chciał zostawić dziecko za karę w polu kukurydzy. Czas poszukiwań był dla rodziców dramatem, którego nie chcą przeżyć ponownie.

W tym miejscu apeluje o powstrzymanie się od agresywnej krytyki i uszanowanie dobrego imienia oraz godności rodziców, jak również o nierozpowszechnianie wizerunku rodziny a w szczególności małoletniego.

W imieniu Rodziców z poważaniem
adwokat Radosław Kołtowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska